"Zakazany Owoc" jest rezultat czterech lat pisarskiego uporu, mimo tego wciąż jest jeszcze dużo pracy, by było to zadawalające nie tylko pod względem fabularnym. Nie rozpoczęłabym pisania historii Arashiego i Save, gdyby pewna osoba nie podrzuciła mi tego pomysłu i nie pomogła rozpocząć. Dlatego też chciałam dedykować moje pierwsze dzieło homoerotyczne tej właśnie osobie: Khisanth.
Kolejna dedykacja należy się mojemu wiernemu "fanklubowi". Kilku osobą, które czytały "Zakazany Owoc", wspierały mnie w chwilach słabości, inspirowały: Hiniuial, Nakata, Fenisel, które czytały i swoim popędzaniem motywowała mnie do dalszego pisania.
W tym polu specjalne podziękowania należą się Nakcie, gdy podczas naszych spotkań podsuwała mi świetne pomysły, które później mogłam rozwijać i wplatać w fabułę.
Kolejne szczególne podziękowanie należy się jeszcze Hiniuial. Dzięki niej szablon wygląda tak a nie inaczej. Pomogła mi go zrobić, pokierowała na nowym portalu.
Ostatnia dedykacja jest dla osoby, która jako pierwsza zrobiła fanarta do „Zakazanego Owocu”. Dziękuję Averne – nawet nie wiesz jak wiele radości może sprawić jedne rysunek.
PS: Nie pochwaliłam się, a chwalić się lubię, że ananas który widnieje w nagłówku został namalowany, po czym skonsumowany przeze mnie osobiście i jestem z niego dumna.
Dziękuję złotko za dedykacje. Choć przecież mój wkład w powstanie ZO był minimalny - przeczytałam początek, później zwiałam na drugi koniec świata i jeszcze nie poznałam środka, bo zakończenie mi opowiadałaś. Więc jest to niestety niewiele. Ale czuje się zaszczycona tym, że mnie wymieniałaś. Powodzenia w blogowaniu, Ananasku :)
OdpowiedzUsuńjejć stokrotne dzięki. dla mnie, jako zakręconej rysowniczce każda praca, która się komuś podoba jest wielkim wyróżnieniem
OdpowiedzUsuńJak na Nakatke przystało powinnam powiedzieć tylko : "Drobiazg Słonko :* "
OdpowiedzUsuńAle w rzeczywistości to się aż zarumieniłam :P